Bulwar Jerutki nadaje się na wesele w stodole ?

Gospoda Bulwar Jerutki

Podjechałem pod bramę, naprzeciwko kościół. Wjeżdzając na podwórko, nie sądziłem że to miejsce zachwyci mnie bardziej niż te, które już znałem. Swojskość, namiastka dawnego wiejskiego życia i klimat spokoju w powietrzu, właśnie to czułem oglądając posesję.

Miejsce: Bulwar Jerutki

Gospoda Bulwar Jeruki
Gospoda Bulwar Jerutki

Gdzie jest Bulwar Jerutki

Miejscowość Jerutki znajduje się zaraz za Szczytnem, szczerze mówiąc, droga niby prosta (Szczytno-Jerutki) ale, bez nawigacji ciężko trafić w dzisiejszych czasach. Nie wiem czy to wina lenistwa, uwielbienia wygody czy jako ludzie atakowani nowoczesnymi technologiami przyzwyczajamy się do wygody, i wyjście do lasu na grzyby bez telefonu może okazać się nieco dłuższym spacerem dążącym, do odnalezienia ścieżki do domu.

Dla ułatwienia wklejam pineskę >Tu<

Jak wygląda ?

Gospoda Bulwar Jerutki wg. mnie jest wyjątkowe, z kilku powodów. Przypomina stare gospodarstwo, jest duży dom, szopa a raczej murowana stodoła za którą zrobiona została scena z widownią. Jest na podwórku sporej wielkości wiata pod którą zasiadać mogą uczestnicy imprez. Co jest najpiękniejsze dla mnie, to ta surowość tego miejsca. Stodoła jest odnowiona i wygląda bardzo ładnie, wiata za to jest pomalowana na biało. Tak na marginesie, pod wiatą 80 osób miało sporo miejsca by biesiadować przy stołach więc nie taka mała ta wiatka. Wokół niej były stanowiska z wyrobami słodkimi i napojami, ale co wzbudzało spore zainteresowanie to bimberek, chyba 3 rodzaje go stały w słojach z zamontowanymi kranikami. Często obsługa wymieniała kieliszki na nowe.

Bulwar Jeruki
Bulwar Jerutki

Drink bar w Bulwar Jerutki

Nasz bar tego dnia był postawiony bezpośrednio pod „chmurką”, pomiędzy stodołą a ułożonym drewnem w sporą „górkę”. Na przeciwko miałem omawianą wyżej wiatę z zasiadanymi miejscami dla Gości. W takim klimacie nie mogłem użyć innego baru niż nasz „lamelkowy”, świetnie się komponował z otoczeniem. Ważne jest też jak układała się współpraca pomiędzy mną, a obsługą sali. Osobiście mam zawsze pozytywne nastawienie do obsługi, tak samo było tu. Okazało się, że dziewczyny z którymi współpracowałem tego dnia były bardzo miłe i pomocne, oczywiście nie obyło się bez kilu bezalkoholowych mojito czy lemoniad lawendowych, w końcu warto sprawdzić czy ten barman robi dobre drinki XD. Na szczęście smakowały im 🙂

Fotki „strzelał” Sebastian znajdziesz go >Tu<

Tekst: Karol